Z racjo wolnego dnia będąc już w okolicach Bytowa ciężko było odpuścić sobie choć kilka km na rowerze. A wyszło całkiem pysznie…
Brak prądu dał się we znaki, zdjęć nie będzie. Droga w większości prowadzi utwardzonymi drogami leśnymi lub asfaltem. Po za uroczymi widokami kaszubskich lasów i jezior na wzmiankę zasługuje punk widokowy znajdujący się na Górze Siemierzyckiej.
Znajdująca się tam Wieża Widokowa jest dość nie typowej budowy. Spotykałem ambony leśne takiej konstrukcji a nie 30m wieże, no ale ja jeszcze mało w życiu widziałem.
Punktów zaopatrzeniowych (sklepy) na trasie jest dość dużo. Trasa nie jest wymagająca, nawet mało wprawny rowerzysta da radę. Niedługo sezon jagódek i malinek, więc nic tylko wracać w te rejony i popas.
Na wycieczce tej odwiedziłem również Restaurację Młyn w Bytowie po Kuchennych Rewolucjach p. Magdaleny Gessler. Zajadałem się Plackiem po Węgiersku i przyznać muszę że podjadłem sowicie.
Bytowskie lasy należą do jednych z najatrakcyjniejszych rowerowo, nie za wiele zmarszczek, drogi zdecydowanie rowerowe a na asfaltach (poza głównymi) mały ruch. Masz ochotę, to wpadaj !
[map style=”width: auto; height:400px; margin:20px 0px 20px 0px; border: 1px solid black;” maptype=”OSM Cycle” gpx=”http://michal.mizera.pl/wp-content/uploads/astro.gpx”]